Architektura Lublina w litografiach Jana Gumowskiego

Adres:

Kategoria:

Inne

Informacja o cenie

online bezpłatnie

W 1916 roku Jan Gumowski (1883-1946) - krakowski artysta, a wówczas żołnierz I Brygady Legionów Polskich - został przywieziony z fontu wołyńskiego do szpitala w Chełmie z rozpoznaniem ciężkiej dezynterii. Bezpośrednio po zakończeniu kuracji, w połowie września 1916 roku, został skierowany do Lublina, w którym miał spędzić tzw. poszpitalny okres ozdrowieńczy. Zachwycony urodą zabytkowego miasta, szkicował jego budowle. Akwarelowe i rysunkowe szkice wykonane w Lublinie stały się materiałem przygotowawczym do wykonania ostatecznych prac graficznych. Gumowski opracowywał je w 1917 i 1918 roku w Krakowie jako litografie. W 1918 roku teka była gotowa. Tworzyło ją piętnaście, opatrzonych tytułami, sygnowanych i w większości datowanych, prac. Luźno umieszczono je we wspólnej oprawie z twardej tektury, na której poniżej herbu „koziego grodu” znalazły się napisy: Lublin. Motywy Architektury Polskiej. Jan Gumowski, Kraków 1918, zeszyt 3. Odbitki miały identyczny format 55,5 x 38,3 cm i były wydrukowane na jasnokremowym papierze. Wszystkie przedstawiały motywy architektoniczne – bryły różnych budowli, a osiem z nich także rzuty ich przyziemi. Dziewięć z litografii to prace czarno-białe, walorowo opracowane czarną kredką. W sześciu pozostałych – wykonany brązową kredką rysunek wzbogacała stonowana, pastelowa kolorystyka, w której dominowały ciepłe brązy, złociste żółcienie, delikatne róże i błękity.                       

Wędrówka jaką krakowski artysta odbył po Lublinie w poszukiwaniu ciekawych motywów architektury prowadziła przez bramy Starego Miasta do żydowskiej dzielnicy na Podzamczu i dalej przedmieściem Kalinowszczyzna, aż do wioski na Tatarach i z powrotem – ku peryferiom śródmieścia. Obecnie jedenastu z piętnastu, budowli zilustrowanych przez Gumowskiego, nie znajdziemy już w pejzażu Lublina. Niektóre zostały wyburzone wraz z całym lubelskim Żydowskim Miastem w czasie II wojny  światowej. Inne ustąpiły miejsca powojennej zabudowie dzielnic mieszkalnych. Te, które ocalały też uległy przekształceniom. Wszystko to decyduje, że litografie z teki Lublin warto zobaczyć. Mają one bowiem nie tylko wartość artystyczną, ale i dokumentalną. Przypominają Lublin tak niedawny –  przecież sprzed tylko nieco ponad jednego wieku – a jakże inny od dzisiejszego.


Mapa